lis 15 2002

Własnie siem sobie obudziłam * * *


Komentarze: 1

i stwierdzam cholernie brzydki poranek :( Jest szaro i ponuro... a w dodatku napieprzaja mi gardelko i glowa. Przewiduje na dzisiaj zamulony dzien, czuje, ze nie przydarzy mi sie nic fajnego... i nie zobacze mojego miska... :/ No cóz. Wczoraj za to bylo spoko, po raz pierwszy chyba zostalam pochwalona przez nauczyciela, ze cos zrobilam dobrze od kiedy ucze sie w tej szkole ;) Przezylam zebranie rodzicow, ktorego tak sie obawialam i moja mamus wcale na mnie nie krzyczala. Na koniec sympatycznego dzionka ogladnelam sobie jeszcze mecz wisly z parma (jakos faZke podlapalam, bo ja na codzien nie lubie pilki noznej i w ogole zadnego sportu, moze oprocz skokow narciarskich ;P i skateboardingu - oczywiscie ze stanowiska osoby ogladajacej :), ale wczoraj siedzialam dwie godziny przykuta do telewizorka i strasznie przezywalam tych biegajacych za pilka panow. Usiadlam sobie, zeby popodziwiac grajacego we wloskiej druzynie pilkarza o pieknym nazwisku Ferrari ;), ale kiedy w drugiej polowie polacy strzelili pierwszego, a potem drugiego gola... a w dogrywce (byla, bo mecz byl rewanzem, bo wczesniej nasi zostali ograni przez parme) jeszcze 3 i 4. To uuuuhuuuu czlowieku. Darlam sie tak, ze chyba pobudzilam wszystkich sasiadow ;) Wiecie no... polacy nie przyzwyczajeni, ze w ogole w czymkolwiek wygrywaja... mamy jednego Malysza i wsio, a juz pilka nozna to stoi u nas na zalosnym poziomie... Ale boze o czym ja tu sie rozpisalam... Idu sie teraz mycku, a moze ten dzien nie bedzie jednak taki beznadziejny... siakos humorek zaczyna mi dopisywac... :) Zycze wszystkim milego dzionka.

slomcia : :
15 listopada 2002, 14:30
ty ja chyba jade z moimi dziefcynkami do meliny wiec jak skaczysz lekcje to dojezdzaj do nas a co do barciaka to ja jeszcze nawet z udem nie gadalam ale ja mu sms wysle ale najpierw do ciebie

Dodaj komentarz