lis 14 2002

.:: Znowu oczekuje pelna nadzieji... ::.


Komentarze: 2

Juz w kolejny czwartek czekam na piatek... bo w piatek prawdopodobnie znow pojade z paulinka do jakiegos pubiku. Chcem sie zrelaksowac, odstresowac... ale przede wszystkim... zalezy mi na tym, zeby byl "moj" misiu... tak jak zalezalo mi tydzien temu i dwa tygodnie temu... Jedyne czego teraz chce to go zobaczyc, uslyszec jego glos, widziec jak sie usmiecha... mam nadzieje, ze jutro to sie spelni, bo jesli go nie bedzie... to bede czekac do kolejnego weekendu w nadzieji, ze moze tym razem :P Wiem, ze to naiwne, ale co mi innego zostalo? :) Musze wierzyc i miec nadzieje... (akcja OPTYMIZM, kto czyta ten wie ;P) badz co badz w ostatecznosci powinnam go zobaczyc na koncercie... 

 

za 16 dni ;P

slomcia : :
słomcia
15 listopada 2002, 00:01
eH czyz to nie piekne jak milosc nie zna granic?? nawet tych wyznaczanych nam przes staruszkow ;) no trudno jak go jutro nie zobacze to juz i pewnie nie w tym tygodniu... przyzwyczajam sie powoli... i tak go kocham :P
14 listopada 2002, 21:14
ty czekaj moze sie doczekasz ale moja ciota jeszcze nie zadzwonila i nie mam jak zalatwic zeby on byl a jeszcze sobie musle ze moze ich wcale nie bedzie w piatek bo udo ma trening bo jakies zasrane rozgrywki sie mu za tydzien zaczynaja :( i ja jeszcze nie wiem czy w ogole bede mogla jutro gdzies jechac bo moze pojade ze staruszkami do miasta ale i tak pewnie pojade jak mnie nie poszcze to oknem spierdole a pojde :)

Dodaj komentarz